Kryzys koronawirusa uderzył szybko i mocno. W kraju życie powoli wraca do normy, ale gospodarka długo będzie odzyskiwać kondycję. Szkody będą ogromne i dotkną wiele firm. - Pandemia koronawirusa wstrząsnęła gospodarką całego świata, w tym nas - powiedziała w wywiadzie dla i-region.eu Natálie Šitavancová, dyrektor Regionalnej Izby Handlowej regionu morawsko-śląskiego.
Czy można oszacować, w jakim stopniu pandemia koronawirusa wpłynęła dotychczas na gospodarkę regionu morawsko-śląskiego? Mocno uderzyła w usługi turystyczne i restauracyjne. Wiele małych i średnich firm w regionie walczy o przetrwanie. Stopień spadku zależy od wielu czynników, takich jak stan zapasów lub zapewnienie sobie alternatywnych dostawców. Teraz będzie zależeć od siły każdej firmy, jak poradzi sobie z kryzysem. Codziennie doradzamy firmom, gdzie zwrócić się o pomoc finansową, a dzięki EnterpriseEurope Network, która obejmuje prawie 600 partnerów z ponad 50 krajów, pomagamy firmom w wykorzystaniu jak największej liczby możliwości biznesowych w Unii Europejskiej i poza nią.
Uważa pani, że najgorsze mamy już za sobą, czy też ekonomicznie najtrudniejszy okres jeszcze przed nami?
Według badania przeprowadzonego przez Czeską Izbę Handlową około 60 procent firm nie jest już w stanie spłacić swoich zobowiązań, więc sektor biznesu jest zasadniczo całkowicie sparaliżowany. Niewypłacalność pozbawi tysiące większych lub mniejszych dostawców dochodów. Według szacunków gospodarka ożywi się w 2021 roku, ale nie będzie w stanie wyrównać spadku inwestycji i konsumpcji prywatnej do poziomu z ubiegłego roku.
Jak bardzo wzrosło bezrobocie w regionie i czy liczba ta wzrośnie jeszcze bardziej?
Odsetek bezrobotnych w regionie przekroczył obecnie poziom pięciu procent. Ze względu na spowolnienie gospodarcze i związany z tym spadek popytu na pracę udział ten oczywiście będzie nadal rósł.
Jak pani ocenia, ile osób w regionie może stracić pracę i jakie według pani są najbardziej zagrożone dziedziny?
Według badania przeprowadzonego przez Czeską Izbę Handlową, które objęło 1387 respondentów, 29 procent firm w naszym regionie planuje zwolnić pracowników, głównie w zakresie usług restauracyjnych i turystyki. Ale przedsiębiorstwa z branży produkcyjnej również upadają jedno po drugim. Nawet co trzeci zakład ma zamiar zwalniać!
Wiele osób prowadzących jednoosobową działalność musiało jej zaprzestać, wiele firm zbankrutowało lub zbankrutuje. W jakim kierunku będzie podążał nasz region?
Mimo że już nie koncentrujemy się na przemyśle ciężkim i górnictwie, przedsiębiorstwa przemysłowe w regionie morawsko-śląskim nadal wytwarzają 40 procent produktu krajowego brutto. Ten tradycyjny podział podmiotów gospodarczych niewiele się zmieni, konieczne będzie wykorzystanie możliwości i skupienie się na sektorach o potencjale innowacyjnym. A także na nowych obiecujących gałęziach przemysłu, musimy wspierać działania badawczo-rozwojowe oraz nowe innowacyjne produkty, usługi i technologie. Możemy w tym również pomóc firmom.
W regionie działa wiele zagranicznych firm. Jak bardzo dotknął ich obecny kryzys? Czy zwalniają swoich pracowników?
To zależy od dziedziny, w której działa firma. Oczywiście kryzys najbardziej dotknął przemysł motoryzacyjny, który podczas kryzysu był ogólnie przygaszony. Z drugiej strony mamy informacje od innych firm w regionie, które nie zostały tak dotknięte kryzysem, a liczba zamówień nawet wzrosła. Firmy mają teraz do czynienia z niedoborem pracowników. Niektóre osoby otrzymują zasiłek pielęgnacyjny, niektóre są na zwolnieniu chorobowym, dużym problemem są osoby dojeżdżające do pracy z okolicznych krajów, które mają bardzo trudny dostęp do nas. Już na początku stanu wyjątkowego Izba Handlowa uruchomiła projekt Save a Job!, w którym firmy mogą oferować bezpłatne możliwości pracy przez Internet i pożyczać sobie pracowników na określony czas. Myślę, że ta forma współpracy jest bardzo interesująca i ma duży potencjał na przyszłość.
Region morawsko-śląski leży na granicy z Polską i Słowacją. Jak dużym problemem jest zamknięcie granic?
Brak zagranicznych pracowników to ogromny problem dla firm. Zwłaszcza tuż po zamknięciu granicy mieliśmy do czynienia z dziesiątkami pytań, które dotyczyły pracowników polskich i słowackich. Nie mogą dostać się do pracy przez granicę lub stoją w kolejkach przez długie godziny i przybywają na zmianę z kilkudniowym opóźnieniem. Obecnie prowadzone są testy na koronawirusa, które osoby dojeżdżające do pracy muszą regularnie składać na przejściach granicznych.
Czy brakuje również pracowników z innych krajów w regionie? W regionie morawsko-śląskim pracuje ponad 30 000 pracowników zagranicznych. Duża część składa się z ludzi z Ukrainy, Białorusi lub Serbii. Wielu z tych pracowników wróciło do swoich krajów, a teraz firmy z niecierpliwością czekają na poprawę i ponowne otwarcie granic. Dlatego zagraniczni pracownicy z krajów trzecich stanowią duży problem.
W jakim stopniu mieszkańcy regionu korzystają z programów rządowych w celu wspierania gospodarki? Zainteresowanie wykorzystaniem wsparcia rządowego w celu złagodzenia skutków pandemii koronawirusa dla przedsiębiorstw było od samego początku znaczące. Izba handlowa, która reprezentuje społeczność biznesową i jest w codziennym kontakcie z przedstawicielami firm każdej wielkości, ustanowiła specjalną platformę do zbierania uwag, na bieżąco komunikuje się z rządem i na podstawie opinii przedsiębiorców ocenia poszczególne przedsięwzięcia rządowe. Duża część tych uwag została następnie wzięta pod uwagę przy tworzeniu rozwiązań.
Przedstawiciele Izby Handlowej twierdzą, że pracodawcy mają teraz pierwszeństwo płacenia wynagrodzeń swoim pracownikom, nawet kosztem czasowego nie wypłacania dostawcom. Czy te przypadki występują często?
Na statystyki dotyczące tego wskaźnika jest jeszcze za wcześnie, wszystko się okaże w nadchodzących miesiącach. Izba Handlowa próbowała częściowo rozwiązać ten problem za pomocą wspomnianego już projektu Save Work! a przedsiębiorcy wykazali duże zainteresowanie nim. W praktyce „pożyczka pracownika” działa w taki sposób, że pierwotny pracodawca refakturuje tymczasowego pracodawcę na koszty wynagrodzeń i składki za tymczasowo przydzielonych pracowników. Firmy najczęściej oferują innym ludzi z branży budowlanej, szklarskiej i usługowej. Takich ogłoszeń jest w Save the Work! około 5600. Z kolei przedsiębiorstwa poszukują 1200 pracowników.
Region morawsko-śląski stara się prezentować za pomocą smart technologii. Jak według pani są one skuteczne w czasie koronawirusa?
Wiele firm z regionu morawsko-śląskiego postrzegało kryzys koronawirusa jako szansę. Opracowano nowe rozwiązania, które mają ogromny potencjał na odniesienie sukcesu w przyszłości. Na przykład naukowcy z Akademii Górniczej stworzyli filtr reaktorowy, który skutecznie przewyższa nawet najlepsze dostępne respiratory z serii FFP3, a ponadto ma znacznie dłuższą żywotność. Mniejsze firmy i start-upy również miały unikalne pomysły. Czy to tarcze ochronne, inteligentne aplikacje, czy drukowanie na drukarkach 3D. Myślę, że w naszym regionie mieszka wielu mądrych ludzi i wspieranie mądrych pomysłów i technologii to zdecydowanie inwestycja w przyszłość.
Czy podczas kryzysu koronawirusa w regionie pojawiły się jakieś dziedziny, firmy lub firmy, które dotychczas nie były tak silne, a i tak na całej sytuacji były w stanie zarobić?
Ogólnie można powiedzieć, że firmy zajmujące się dystrybucją żywności i innych towarów, usługi kurierskie, a także firmy, które były w stanie zareagować na sytuację poprzez zmianę produkcji i zaczęły dostarczać, na przykład, środki dezynfekujące, sprzęt ochronny i tym podobne. Znaczenie niektórych sklepów internetowych i platform internetowych wzrosło na całym świecie.
autor: Petr Sobol
W III kwartale 2024 r. w obiektach zbiorowego zakwaterowania na terenie województwa morawsko-śląskiego skorzystało łącznie 353,7 tys. gości, w tym 72,4 tys. obcokrajowców. Liczba udzielonych noclegów wyniosła 1,01 mln noclegów i spadła o 0,8% rok do roku. Większą liczbę gości i noclegów w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego odnotowano w przypadku klientów zagranicznych, natomiast rezydenci zanotowali spadek.
W budowanym tunelu Višňová niedaleko Żyliny rozpoczęto układanie cementowo-betonowej nawierzchni drogowej. Tym samym najdłuższy tunel na Słowacji po raz kolejny jest nieco bliżej ukończenia. Poinformował o tym Zarząd Dróg Krajowych. Uruchomienie tunelu planowane jest obecnie, po wielu latach opóźnienia, na koniec przyszłego roku.
Grupa Kapitałowa Stalexport Autostrady, zarządca płatnego odcinka Katowice-Kraków autostrady A4, podsumowała trzy kwartały 2024 r. z przyrostami w zakresie kluczowych wskaźników finansowych. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrosły przychody oraz zysk netto. I to mimo faktu, że średnie natężenie ruchu na koncesyjnym odcinku drogi w ciągu trzech kwartałów bieżącego roku spadło o 0,3 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.
ekspozycja historie regionu Liptov i jego okolicy, jego architektury, ...
jest wyspecjalizowaną firmą budowlaną działającą na terenie całej Republiki Czeskiej oraz krajów UE.
jest grupą zrzeszającą szkół policealnych w prestiżowych kierunków sztuki i projektowania mody
Frekomos
dle firemní klasifikace
Czechy, Kraj morawsko-śląski
Portal i-Region.eu
na podstawie doświadczenia
Czechy, Kraj morawsko-śląski
Portal i-Region.eu
na podstawie doświadczenia
Czechy, Kraj morawsko-śląski