Tytuł felietonu celowo spłyciłem do współczesnej popkulturowej komunikacji. Jednym z bieżących wydarzeń społecznych w Polsce są pokazy filmu „Kler” Wojciecha Smarzowskiego, wraz z całą dyskusją temu towarzyszącą. Na marginesie dyskusja już przygasa, wypiera ją min. planowana podwyżka prądu, czyli zaglądamy znów do „koryta egzystencjalnego”. Trudno dyskutować o walorach artystycznych filmu. Zważywszy, iż reżyserem jest Smarzowski, nie można spodziewać się złego filmu. Technicznie „Kler” jest z pewnością dobrym film o niebanalnej fabule, z zachowaniem kunsztu rzemiosła i specyficznej dla Autora „poetyki” – ciężkiej, dosadnej i wręcz oblewającej widza rynsztokiem z ekranu. Można się zastanowić, kto chce być oblany rynsztokiem? Ja nie.
Na ile „Kler” jest odkrywczy, nowatorski i wybitny? Myślę, że w małym zakresie. Jego popularność, to głównie efekt szoku w polskiej dwulicowej dulszczyźnie, gdzie o wielu zjawiskach się głośno nie mówi, udaje że nie widzi, wmiata „pod dywan”. Byle tylko nie musieć się skonfrontować, zając otwarcie stanowiska i co gorsza zweryfikować ustalonego obrazu świata wraz z własnym. Kwestie poruszane w filmie są powszechnie znane i raczej powierzchowne. Reżyser i tak nie dotyka kwestii trudniejszych dla samego Kościoła, jak jego niespójność, nadużycia seksualne, realność utrzymania celibatu, dopuszczenie kobiet do kapłaństwa, relacji Papieża z biskupami, pozycji i roli zakonnic w kościele (jako instytucji) oraz przyszłości wiary na gruncie Kościoła. Można by sparafrazować stare pytanie - quo vadis ecclesia? Wspomniane problemy również nie są sensacją dla kogoś, kto choć trochę interesuje się życiem Kościoła. Zerknie czasem na strony watykańskie, przeczyta „Tygodnik Powszechny” itp. Wierny danej religii chyba powinien takie zainteresowanie wykazać, nie tylko poprzestawać na powierzchownym rytuale (katolicyzmie kulturowym), później z wypiekami na twarzy i w atmosferze „wreszcie ktoś …” oglądać „Kler”. Bardziej przypomina to dzieci w szkole zdominowane rzekomym autorytetem nauczycieli, które czekają żeby ktoś coś zrobił. Niż postawę dorosłych ludzi biorących odpowiedzialność za wspólnotę, którą tworzą. Tak się zachowują barany idące za pasterzem, a nie dojrzałe osoby budujące wspólnotę. Aby budować wspólnotę to trzeba się trochę zaangażować, coś wiedzieć, czasem podziałać społecznie a nie tylko chodzić do kościoła (budynku, niestety nie wspólnoty).
Jeżeli wyjdziemy poza tą zwulgaryzowaną sensację (choć nie oskarżam w tym reżysera, może komuś właśnie tak trzeba powiedzieć, ponieważ inaczej nie rozumie), to zauważymy rozdarcie i niejednorodność postaci uwikłanych w sytuację. Taki również jest w Polsce Kościół – podzielony, uwikłany we własną historię i mit, który stworzył i bojący się konsekwencji „przecięcia wrzodu”. Lepiej go wiec przykryć plastrem – coś zostało zrobione ale smrodu nie ma. Tylko, że wrzód jak był, tak jest.
Dokąd zmierza Kościół w Polsce? Nie wiem, nie jestem w tek kwestii decydentem, jednak wiem gdzie zmierzać powinien – do głębokiej reformy. Reforma nie powinna polegać na korzystaniu z multimediów, serwisów społecznościowych i wpasowaniu się w obecny przekaz kulturowy. Ta religia pierwotnie stwarzała wymagania dla rozwoju (wręcz szła pod prąd) a nie dopasowywała się i tą misję powinna spełniać nadal. Wymaga to wysokiej jakości, wiedzy i zaangażowania. Konieczna również jest uczciwość, nie nieskazitelność czy wręcz świętość, lecz uczciwość i prostota wobec wiernych. Głównie o te kwestie apeluje właśnie obecny Papież. Prócz problemów, które wymieniłem wcześniej bardzo ważnym jest wyjście Polskiego Kościoła z własnego mitu. Mitu o nieomylności, pozycji społecznej, bezwzględnym autorytecie. Wyjście z „bańki” i zmierzenie się z rzeczywistością. To się już dzieje. Co prawda z trudem, z podziałami wewnętrznymi jednak następuje. Jeśli wsłuchamy się w aktualny glos Kościoła, to dostrzeżemy dyskusje na forum Tygodnika Powszechnego, działania nowego pokolenia księży, co raz śmielsze glosy zakonnic itp. Przedstawiłem tylko krótki zarys problemu, w żadnym razie nie wyczerpujący dyskusji.
Kościół się zmienia, wierze że na lepsze. Koniecznym jest przywrócenie obowiązku rozwoju wiernych przez wiarę i religię a nie tylko ich gromadzenie.
Autor: dr Aleksander Wolski, socjolog, Dziekan Wydziału Zamiejscowego Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej
Fot. Materiały prasowe
W III kwartale 2024 r. w obiektach zbiorowego zakwaterowania na terenie województwa morawsko-śląskiego skorzystało łącznie 353,7 tys. gości, w tym 72,4 tys. obcokrajowców. Liczba udzielonych noclegów wyniosła 1,01 mln noclegów i spadła o 0,8% rok do roku. Większą liczbę gości i noclegów w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego odnotowano w przypadku klientów zagranicznych, natomiast rezydenci zanotowali spadek.
W budowanym tunelu Višňová niedaleko Żyliny rozpoczęto układanie cementowo-betonowej nawierzchni drogowej. Tym samym najdłuższy tunel na Słowacji po raz kolejny jest nieco bliżej ukończenia. Poinformował o tym Zarząd Dróg Krajowych. Uruchomienie tunelu planowane jest obecnie, po wielu latach opóźnienia, na koniec przyszłego roku.
Grupa Kapitałowa Stalexport Autostrady, zarządca płatnego odcinka Katowice-Kraków autostrady A4, podsumowała trzy kwartały 2024 r. z przyrostami w zakresie kluczowych wskaźników finansowych. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrosły przychody oraz zysk netto. I to mimo faktu, że średnie natężenie ruchu na koncesyjnym odcinku drogi w ciągu trzech kwartałów bieżącego roku spadło o 0,3 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.
ekspozycja historie regionu Liptov i jego okolicy, jego architektury, ...
jest wyspecjalizowaną firmą budowlaną działającą na terenie całej Republiki Czeskiej oraz krajów UE.
jest grupą zrzeszającą szkół policealnych w prestiżowych kierunków sztuki i projektowania mody
Frekomos
dle firemní klasifikace
Czechy, Kraj morawsko-śląski
Portal i-Region.eu
na podstawie doświadczenia
Czechy, Kraj morawsko-śląski
Portal i-Region.eu
na podstawie doświadczenia
Czechy, Kraj morawsko-śląski