Tatrzański Park Narodowy (TANAP) założony w 1949 roku jest najstarszym parkiem narodowym na Słowacji. Skrywa w sobie cenną faunę i florę, lecz przyciąga gości nie tylko pięknem przyrody, ale cały czas rosnącą liczbą atrakcji turystycznych. A to dla lokalnej przyrody stanowi wielki problem. „Uważam, że jedyną i kluczową atrakcją w parku powinna być dzika w przyroda w najczystszej postaci” - powiedział w rozmowie dla i-region.eu dyrektor TANAP Pavol Majko.
W ostatnich miesiącach podróże były bardzo ograniczone. Jak odczuł to Tatrzański Park Narodowy? Odetchnął od turystów czy wręcz przeciwnie, przyjechało ich więcej?
Co roku widzimy, że liczba turystów na szlakach TANAP rośnie. W ciągu jednego dnia pomiarów w 2020 roku wysokogórski park narodowy odwiedziło 30 232 turystów, to jest o cztery tysiącej więcej, niż dotychczasowy rekord sprzed czterdziestu lat.
Okres, kiedy ludzie nie mogli nigdzie chodzić i byli na kwarantannie, dla przyrody co prawda nie był zbyt długi, ale mogło to parkowi i naturze jakoś pomóc?
Patrząc globalnie jestem przekonany, że planeta miała krótką szansę na odpoczynek. U nas też, chociaż u nas na początku wiosny obowiązuje sezonowe zamknięcie, więc na obszarze wysokogórskim turystów by nie było tak czy tak. Ale oczywiście po poluzowaniu obostrzeń latem wyglądało to czasami, jakby szarańcza opanowała chodniki i niestety nie zawsze tylko chodniki.
W lecie pojawił się w internecie filmik, jak się ludzie cisną w kolejce na Rysy. Jak pan na to reagował? Było więcej takich przypadków?To prawda, przy ładnej pogodzie ścieżki zaczynały przypominać polską stronę Tatr, gdzie taka liczba turystów jest czymś normalnym przez cały rok.
Można w ogóle przy tak masowej turystyce – najeździe turystów – rozmawiać o ochronie przyrody?Jeżeli goście przestrzegają zasad i poruszają się po wyznaczonych trasach, da się ten chwilowy napór wytrzymać. Oczywiście po skończeniu sezonu czeka praca dla konserwatorów, bo erozja jest w wielu miejscach znacząca.
Niektóre czeskie parki narodowe w takich sytuacjach ograniczały wstęp do niektórych zagrożonych czy szczególnie cennych rejonów. Musiała administracja TANAP wprowadzać gdzieś w lecie tak wyraźne obostrzenia?W tym roku ograniczeń z powodu dużej ilości odwiedzających jeszcze nie wprowadzaliśmy, ale liczymy się, że nas to też dotyczy. W noweli regulaminu parku zamierzamy ograniczyć wstęp z psami, przez co liczba turystów by się choć trochę zmniejszyła. W przyszłości będzie zapewne trzeba wprowadzić opłaty.
Należy się więc liczyć z tym, że ograniczenia mogą się pojawić? Co by było ku temu impulsem?
Jeżeli by było zagrożenie uszkodzenia biotopów, to musimy być przygotowani do reakcji. Kluczowe jest kwestia zarządzania gruntami w parkach narodowych i podmiotowość prawna TANAP, która w tej chwili nie istnieje.
Tatry się zmieniają. To już nie są tylko góry, piękny i dziewiczy krajobraz, ale też wielki biznes. Według pana są jeszcze tutejsze atrakcje znośne, czy jest ich wręcz za dużo?
Myślę, że jedyną i kluczową atrakcją w parku narodowym powinna być dzika przyroda w najczystszej postaci. Właśnie ta wartość dodana powinna przyciągać odwiedzających do TANAP.
Z rozwojem turystyki pojawiają się deweloperzy. Widzi pan problem w tym obszarze?
Cały czas jesteśmy pod naciskiem deweloperów. Chcą kosztem przyrody i pomniejszania obszaru chronionego, maksymalizować zysk swój i swoich firm.
Z tym się łączy projekt ewentualnego połączenia słowackich i polskich Tatr tunelem kolejowym, który proponował prezes rady nadzorczej firmy TMR Igor Rattaj. Ma ten pomysł jakąś kontynuację czy ucichł?
Nie będę się wypowiadać na temat pomysłów różnych przedsiębiorców. Na pewno jednak zarząd TANAP będzie bronić przyrody zgodnie z naszym przekonaniem, wykształceniem i oczekiwaniami społecznymi. Nie mamy już gdzie ustąpić.
Co pan właściwie sądzi o megalomańskich projektach na terenie parku?Megalomańskie projekty kosztem zachowania przyrody może planować tylko człowiek, który wszystko w życiu podporządkuje zyskowi. Wierzę, że społeczeństwo ma sumienie i wyczucie umiaru, a tacy ludzie skończą na śmietniku historii.
Wróćmy jeszcze odnośnie ochrony przyrody w Tatrach do tematu, który zajmuje chyba wszystkich turystów. Rok temu było głośno o przemnożeniu niedźwiedzi. Czy sytuacja jest naprawdę taka poważna i czy da ją się w ogóle jakoś rozwiązać?
Niedźwiedź to nieodłączna część bogactwa przyrodniczego naszego kraju i od nas zależy, czy umiemy się do tego odnieść jako homo sapiens – człowiek rozumny, czy chcemy powrócić do średniowiecznych poglądów. Rozwiązaniem jest podejmowanie skutecznych środków, które są już dawno wymyślone i funkcjonują w praktyce, a także właściwe zachowanie turystów oraz ludzi żyjących na terenie parku. Jeśli niedźwiedziom zostawiamy cały czas dostępne kosze na śmieci, jeśli na samej granicy parku sadzimy kukurydzę, którą mogą wykarmić siebie i trzy, a czasem nawet cztery młode, jeśli im wyjadamy owoce leśne i niszczymy naturalną przestrzeń życiową, to nie dziwmy się, że je potem spotykamy blisko nas. Powtarzam, mamy rozum i powinniśmy podejmować takie środki, żeby konfliktów nie przybywało, tak, jak to rozwiązały kraje na północy Europy czy Ameryki, gdzie niedźwiedzie żyją. Liczebność się zwiększyła, a dokładne liczby będziemy znali po dokończeniu analiz DNA łajna, które właśnie trwają. W każdym razie jako zoolog nie używam słowa „przemnożone”, ponieważ logicznie rzecz biorąc musiał bym wtedy zacząć polemizować o liczebności gatunku homo sapiens.
W III kwartale 2024 r. w obiektach zbiorowego zakwaterowania na terenie województwa morawsko-śląskiego skorzystało łącznie 353,7 tys. gości, w tym 72,4 tys. obcokrajowców. Liczba udzielonych noclegów wyniosła 1,01 mln noclegów i spadła o 0,8% rok do roku. Większą liczbę gości i noclegów w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego odnotowano w przypadku klientów zagranicznych, natomiast rezydenci zanotowali spadek.
W budowanym tunelu Višňová niedaleko Żyliny rozpoczęto układanie cementowo-betonowej nawierzchni drogowej. Tym samym najdłuższy tunel na Słowacji po raz kolejny jest nieco bliżej ukończenia. Poinformował o tym Zarząd Dróg Krajowych. Uruchomienie tunelu planowane jest obecnie, po wielu latach opóźnienia, na koniec przyszłego roku.
Grupa Kapitałowa Stalexport Autostrady, zarządca płatnego odcinka Katowice-Kraków autostrady A4, podsumowała trzy kwartały 2024 r. z przyrostami w zakresie kluczowych wskaźników finansowych. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrosły przychody oraz zysk netto. I to mimo faktu, że średnie natężenie ruchu na koncesyjnym odcinku drogi w ciągu trzech kwartałów bieżącego roku spadło o 0,3 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.
ekspozycja historie regionu Liptov i jego okolicy, jego architektury, ...
jest wyspecjalizowaną firmą budowlaną działającą na terenie całej Republiki Czeskiej oraz krajów UE.
jest grupą zrzeszającą szkół policealnych w prestiżowych kierunków sztuki i projektowania mody
Frekomos
dle firemní klasifikace
Czechy, Kraj morawsko-śląski
Portal i-Region.eu
na podstawie doświadczenia
Czechy, Kraj morawsko-śląski
Portal i-Region.eu
na podstawie doświadczenia
Czechy, Kraj morawsko-śląski